NFT – od euforii na rynku dzieł sztuki do przyszłości branży gamingowej?

Non–fungible token, czyli token niewymienialny, szeroko znany jako NFT – od końca 2021 roku odmieniany przez wszystkie przypadki w branży gamingowej. Czy stanowi jej przyszłość? A może jest chwilowym trendem? Pewne jest to, że budzi on duże zainteresowanie opinii publicznej i generuje nie mniej kontrowersji i pytań.

Skąd się wzięły NFT?

Historia NFT związana jest z kryzysem na rynkach finansowych, który miał miejsce w latach 2007–2009. Uznaje się, że jego bezpośrednią przyczyną były udzielane na szeroką skalę przez banki Stanów Zjednoczonych kredyty o podwyższonym ryzyku (subprime). Kryzys spotęgował spadek zaufania wobec banków i stworzył dogodne warunki dla alternatywnego systemu monetarnego. To właśnie wtedy spopularyzowany został blockchain, w kształcie jaki znamy obecnie, który przysłużył się rozwojowi tzw. walut wirtualnych. Blockchain z założenia rejestrował określone zdarzenia (np. transakcje walutami wirtualnymi) w ramach rozproszonej infrastruktury sieciowej, składającej się z wielu komputerów, z których każdy posiadał własną kopię rejestru – to utrudniało ingerencję w jego zawartość i np. modyfikację zamieszczonych tam danych.

Dzięki temu mechanizmowi powstała m.in. jedna z najbardziej znanych (krypto)walut – Bitcoin, posiadająca obecnie największą kapitalizację rynkową. Po Bitcoinie pojawiła się także tzw. waluta Ethereum – prawdopodobnie najpowszechniejsza ze wszystkich, umożliwiająca m.in. tworzenie i wykonywanie w ramach jej sieci inteligentnych kontraktów (smart contracts), czyli fragmentów kodu komputerowego (instrukcji) połączonych z określonym pakietem danych. Na takich kontraktach oparte są m.in. NFT.

Czym zatem są NFT?

Pytanie to jest wpisywane w wyszukiwarkę Google częściej niż pytanie o Young Leosię, przepis na pączki domowe z 1 kg mąki czy definicję instrybutora – potwierdza to wykres popularności hasła „NFT” w wyszukiwarce Google zamieszczony poniżej.

Popularność wyszukiwania hasła „NFT” (dane z 7.02.2022)

NFT to, w dużym uproszczeniu, niewymienialne tokeny, które mogą w praktyce:

  1. same stanowić wirtualne aktywa,
  2. reprezentować zasoby lub aktywa, które istnieją wirtualnie albo fizycznie,
  3. reprezentować udziały w takich zasobach lub aktywach.

Co istotne, niewymienialność NFT oznacza, że nie można wymienić jednego NFT na inny NFT, nawet jeśli oba reprezentują taki sam zasób. Założenie, że tokeny są niewymienialne, to przede wszystkim efekt ich unikalnych, niepodrabialnych właściwości. Dzięki tym cechom mogą z powodzeniem dokumentować np. czyjeś prawo do określonego zasobu, nawet jeśli istnieje on fizycznie.

Stąd też w ostatnim czasie obserwujemy boom na handel NFT, również w branży gamingowej. Nadal jednak wątpliwości przysparza brak ich prawnej regulacji, co rzutuje na uprawnienia do dysponowania zasobem, z którym związany jest dany NFT. Wątpliwe jest obecnie, czy sam tylko zakup NFT stanowi formę zawarcia umowy sprzedaży dotyczącej zasobu z nim związanego, czy taka forma umowy potwierdza przeniesienie prawa własności lub autorskich praw majątkowych na nabywcę NFT. Jak się wydaje – nie. Dodatkowo potencjalny nabywca NFT musi mieć na uwadze regulaminy i polityki platform, za pośrednictwem których dochodzi do obrotu / emisji NFT, a także prawo właściwe dla transakcji nabycia tokenu. Aspekty te mają wpływ na m.in. status prawny i zasady nabywania oraz dalszej sprzedaży NFT.

Pomimo wielu pytań i wątpliwości w tym zakresie, kwestie te nie zagroziły jak dotąd obrazowi NFT jako formie wartościowej inwestycji.

Co można kupić na cyfrowym targu?

Do niedawna NFT kojarzone były głównie z rynkiem dzieł sztuki. Nic dziwnego, bo o niewymienialnych tokenach zrobiło się naprawdę głośno, gdy jeden z amerykańskich artystów – Mike Winkelmann, znany w przestrzeni cyfrowej jako Beeple, we współpracy z domem aukcyjnym Christie’s sprzedał swoją grafikę cyfrową „Everydays: The First 5000 Days” za ponad 69 mln USD. Na polskim rynku sztuki cyfrowej pod koniec ubiegłego roku również zawrzało. Podczas 18. Warszawskich Targów Sztuki, w wyniku licytacji, za kwotę 312 tys. PLN, został sprzedany pierwszy w kraju token NFT do cyfrowego dzieła sztuki – modelu 3D rzeźby autorstwa Tomasza Górnickiego, wystawionej przez portal rynku sztuki Artifino.pl.  Niedługo później, podczas licytacji zorganizowanej przez dom aukcyjny DESA, doszło do sprzedaży NFT cyfrowego obrazu „Dlaczego jest raczej coś niż nic” Pawła Kowalewskiego, za cenę 552 tys. PLN.

Wydaje się, że temat NFT trafił jednak do mainstreamu w Polsce przede wszystkim za sprawą grafik, które były promowane przez celebrytów jako awatary – mowa o Fancy Bears Metaverse.

Warto wspomnieć, że tokenizacja dotyczy również przemysłu filmowego – Warner Bros wypuścił kolekcję 91 tys. limitowanych NFT z postaciami z filmu „Kosmiczny mecz: Nowa era”. Transakcje te dostarczyły na rynek sygnał o treści „hej, mogę być dużo warty, mogę być dobrą inwestycją”.

Sztuka NFT a prawa autorskie – spór w sprawie MetaBrikin

„ale ja nadal mogę taką grafikę skopiować…” – czyli wartość NFT w praktyce

W tym miejscu przechodzimy do kwestii realnej wartości, jaka tkwi w NFT. Głównym założeniem tokenów jest dokumentowanie prawa do określonego zasobu. Dlatego choć sam plik cyfrowy (np. grafikę) można kopiować wiele razy, to z założenia jego pełnoprawny właściciel będzie tylko jeden.  Podobnie jest ze sztuką – tradycyjne malarstwo również jest kopiowane, niemniej oryginał danego obrazu, namalowany przez jego twórcę, jest zazwyczaj jeden. W przypadku tradycyjnych obrazów mogą jednak w praktyce wystąpić trudności w odróżnieniu oryginału od falsyfikatu i zweryfikowaniu, kto jest jego właścicielem. Problem ten prawie nie istnieje, jeśli weźmiemy pod uwagę wykorzystanie blockchaina w ramach NFT, który pomaga określić, czy ktoś jest faktycznym dysponentem praw do np. danej grafiki. W tym celu kluczowe jest jednak właściwe uregulowanie statusu prawnego NFT, aby transfer określonych praw nie pozostawiał wątpliwości.

Miejsce NFT w branży gamingowej

Boom na NFT odbił się szerokim echem w branży gamingowej, w której nietrudno o pewne wyjątkowe kolekcje czy atrybuty, idealnie nadające się do stworzenia z nich NFT. Już w 2017 roku sukces odniosła gra oparta na blockchainie Ethereum – CryptoKitties, która nie tylko odesłała tradycyjnego Tamagotchi do lamusa, pozwalając graczom dbać o swoje wirtualne koty, ale również pozwoliła im posiadać swego rodzaju rodowody tych zwierzaków, stanowiące jednocześnie potwierdzenie prawa do tego zasobu – każdy kot był bowiem unikalnym, kolekcjonerskim NFT. W tym miejscu warto wspomnieć, że gracze CryptoKitties nie tylko mogli hodować takie koty, ale również nimi handlować – w zamian za jak najbardziej realną gotówkę (przy czym autorzy artykułu zachęcają do adopcji i opieki nad prawdziwymi kotami).

Powyższe zjawisko jest określane jako play–to– earn, czyli traktowanie gier jako źródła potencjalnego dochodu. Gry udostępniające NFT wykorzystują architekturę blockchain do uwierzytelniania przedmiotów kolekcjonerskich w grze, a to pozwala graczom zarabiać na dwa sposoby – poprzez sprzedaż NFT albo zdobywanie nagród w grze.

Jeśli więc powrócimy do odpowiedzi na pytanie, czy NFT to tylko chwilowy trend, także w branży gamingowej – wydaje się, że nie, a NFT będą „w cenie” co najmniej przez dobrych kilka lat. Należy jednak pamiętać, że podobnie jak z kryptowalutami, w niedługim czasie może nastąpić wysyp wielu różnych rodzajów NFT i prawdopodobnie nie wszystkie z nich będą równie wartościowe, jak te opisane przez nas wyżej. Uczeni więc doświadczeniem inwestowania w kryptoaktywa (zwłaszcza historią popularnej swego czasu waluty wirtualnej Squid Game SQUID), przed inwestycją w określony NFT, konieczne będzie każdorazowe zweryfikowanie, czy nie kupujemy przysłowiowego kota w worku, aby uniknąć przykrych niespodzianek.

Zachęcamy do śledzenia naszego portalu – w kolejnym artykule przedstawimy aktualne przepisy, kształtujące prawny charakter NFT.

Zapisz się do newslettera

Newsletter OW to porcja newsów prawno-podatkowych oraz informacji o wydarzeniach.

Witryna videogameslaw.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji na komputerze bądź innym urządzeniu użytkownika podłączonym do sieci (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez stronę internetową videogameslaw.pl lub podmioty trzecie, w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej o naszej polityce dotyczącej cookies dowiesz się tutaj.