Monetyzacja metaverse – jak wejść na rynek w metaświecie i na tym skorzystać?

Z metaverse korzysta coraz więcej marek. Swoje produkty w wirtualnym świecie prezentują duzi gracze, ale coraz więcej mniejszych firm docenia potencjał tej przestrzeni w dotarciu do odbiorców. Czy rozpoczęcie sprzedaży w metaverse jest takie proste? Czy sprawdzi się w każdym biznesie? Czy cyfrowy świat można ująć w konkretne ramy prawne? Odpowiadamy!

Czy warto otworzyć własny sklep w metaverse?

Na przykładzie concept store Gucci, Nike czy wirtualnego Fashion Weeka można zaryzykować stwierdzenie, że tak jak w realnym świecie, osiągnięcie wyższego cash flow ze sprzedaży w metaverse będzie uzależnione od dobrej lokalizacji sklepu.

Chociażby dlatego największe marki decydują się kupić lub wynająć wirtualne działki, na których organizują swoje sklepy. Oczywiście działki metaverse nie są nieruchomościami w rozumieniu prawa. Jednak do obrotu nimi zapożyczono częściowo terminy i zasady wykorzystywane w tej branży. Dlatego też myśląc o „własnym kącie” w ramach wybranego metaverse, możemy rozważyć zarówno kupno, jak i „najem” działki.

Działki na sprzedaż w Decentralandzie. Źródło: http://nonfungible.com 

Jak kupuje się działkę w metaverse?

Posłużmy się przykładem Decentralandu, jednego z 4 najpopularniejszych obecnie światów wirtualnych (metaświatów). Tam, tak jak w wielu innych wirtualnych światach, sprzedaż czy najem odbywa się za pośrednictwem smart contracts. Smart contracts to w skrócie zautomatyzowane programy zamieszczone (zakodowane) na blockchainie. Działają zgodnie z zasadą „jeśli / kiedy wystąpi X, to wykonaj Y”. Dzięki smart contracts w ramach Ethereum możemy m.in. tworzyć i wymieniać między sobą poszczególne NFT. Nasze działki to po prostu NFT. Tym samym, chcąc mieć dla siebie wirtualną „działkę” (lub jakikolwiek inne aktywa, np. cyfrową grafikę / rzeźbę), w większości przypadków potrzebujemy unikalny token NFT, który ją reprezentuje.

W ramach Decentraland istnieje bardzo prosty szablon smart contractu, który pozwala użytkownikom kupować, sprzedawać i wynajmować LANDy.

Co to znaczy sprzedać LAND w metaverse? W praktyce na skutek wykonania smart contractu token zostaje przypisany do naszego portfela.

W przypadku wynajmu smart contract zastrzega dodatkowo termin, kwotę kaucji i „czynszu”.

Tym samym chcąc mieć dla siebie wirtualną „działkę” (lub jakiekolwiek inne aktywa), w większości przypadków potrzebujemy unikalny token NFT reprezentujący dane aktywo. Jeśli już go od kogoś otrzymamy, transakcja „przepisania” na nas prawa do tokenu NFT zostanie zapisana na blockchainie.

Brzmi skomplikowanie? Na szczęście wszystko odbywa się poniekąd „za plecami” użytkownika, który nie musi poznawać technicznych szczegółów transakcji.

Ważne! Przed decyzją o inwestycji w jakąś działkę warto przeprowadzić chociaż skrócone badanie tego, co kupujemy i co dostajemy w zamian. Konieczna będzie zwłaszcza analiza regulaminu danej platformy, która może wskazać na pewne ograniczenia w korzystaniu (zagospodarowaniu) z wirtualnej działki.

Czy potrzebuję wirtualnej działki, żeby sprzedawać swoje produkty w metaverse? Nie. Metaverse oferują własne, dedykowane marketplace, gdzie możesz oferować swoje produkty (z reguły w formie NFT). Tym samym jeśli jesteś początkującym twórcą czy grafikiem, nie musisz wydawać tysięcy dolarów na swoją własną parcelę. Wirtualny sklep, podobnie jak w realu, może jednak podnieść sprzedaż.

Rola NFT – na co zwracać uwagę?

Jak widać na przykładzie powyżej, NFT pełnią bardzo ważną rolę w cyfrowym świecie. Mają umownie potwierdzić prawo do dysponowania wybranym aktywem (assetem), to one są też przede wszystkim przedmiotem obrotu w metaverse.

Znajomość zasad generowania NFT i ich oferowania w metaverse jest więc kluczowa zarówno dla przedsiębiorców, którzy chcą swoje produkty zaprezentować w formie tokenu, jak też dla potencjalnych nabywców. W przypadku każdego z tych uczestników wirtualnego świata niezbędne jest dokładne przeanalizowanie z jakim typem tokenu mamy do czynienia oraz jakie prawa chcemy do niego „przypisać”.

Przykładowo, z perspektywy nabywcy tokenu NFT kluczowe jest zweryfikowanie:

  • czy NFT w ogóle pochodzi (czy zostało stworzone – tzw. „minted”) od osoby, która miała uprawnienia do dysponowania danym aktywem (często osoba, która sprzedaje dane NFT nie jest twórcą aktywa, które to NFT reprezentuje, a nierzadko nie ma do tego aktywa w ogóle żadnych praw);
  • jakie prawa do aktywa otrzymujemy w przypadku nabycia NFT (przykład Bored Ape Yacht Club, gdzie prawa nabywcy są bardzo szerokie a kupno NFT powiązanego z grafiką małpki wiąże się z prawem do monetyzacji samej grafiki. Przykłady komercyjnego wykorzystania przez nabywców takich NFT obejmują: logo piwa kraftowego czy wykorzystanie na potrzeby komiksu);
  • ustalenie zasad dostępu do aktywa, które dane NFT reprezentuje (czy znajduje się na zewnętrznym serwerze oraz kto jest odpowiedzialny za jego utrzymanie – w praktyce jednak większość aktywów jest przechowywana w ramach modelu rozproszonego hostingu jak np. IPFS, więc nie zawsze musi to być tzw. „red flag” dla potencjalnego nabywcy).

Jeśli z kolei jesteś przedsiębiorcą oferującym NFT za pośrednictwem metaverse, kwestie te będą wyglądały podobnie. Będziesz np. musiał zweryfikować i (w razie potrzeby) zabezpieczyć własne uprawnienie do wygenerowania NFT związanego z danym aktywem, możliwość dalszego korzystania z niego przez nabywcę tokenu, czy hosting aktywa. Dodatkowo, zależnie od tego jakim kanałem dystrybucji będziesz oferował NFT, konieczna będzie też analiza regulaminu danej platformy, w szczególności pod kątem możliwej prowizji, jaką będziesz musiał zapłacić od sprzedaży NFT (niektórzy dostawcy usługi metaverse mają pobierać nawet i do 50% ceny transakcji).

Wirtualne assety a prawo własności intelektualnej

Musimy też pamiętać, że nabywając lub sprzedając token NFT z reguły nie dochodzi do przeniesienia praw własności aktywu, który on reprezentuje.

Aby mówić o skutecznym transferze całości praw do takiego dobra konieczne może być zawarcie umowy w formie pisemnej lub równoważnej. W pozostałych przypadkach będziemy musieli zadowolić się jedynie pewną formą licencji – przekonało się o tym niedawno Spice DAO, które nabyło NFT do pierwszego egzemplarza wydania powieści „Diuna” planując zrobić z niej animowany miniserial. Nie było to w tym przypadku możliwe, ponieważ organizacja nabyła wyłącznie token potwierdzający własność kopii powieści, ale już nie uzyskała w ten sposób automatycznie prawa do jej ekranizacji[1].

Jest to istotne zarówno dla nabywcy jak i przedsiębiorcy oferującego towary reprezentowane przez NFT. Przedsiębiorca np. powinien zadbać o to, żeby licencja obejmowała tylko wybrane przez niego obszary wykorzystania utworu. W polskich realiach jest to utrudnione – ponieważ krajowe przepisy co do zasady wymagają wskazywania tzw. pól eksploatacji utworu – podczas gdy w przeważającej części takie pola nie są uwzględniane w dokumentach stosowanych globalnie. Licencjobiorca powinien zweryfikować, co mu wolno, a czego nie w kontekście danego aktywa, aby nie narazić się na roszczenia ze strony twórcy lub na własne rozczarowanie.

Tym bardziej, zanim podejmiemy decyzję o inwestycji w NFT lub wejściu na ten rynek z własnym produktem, warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w tym temacie – NFT najczęściej wiąże się z innymi uprawnieniami niż się wydaje zarówno sprzedającym, jak i kupującym – dlatego bardzo łatwo o kosztowne pomyłki.

Problemy ochrony własnej marki w metaświecie

Wejście do metaverse to jednak nie tylko nowy rynek i duże możliwości immersyjnego włączenia klienta w proces zakupu. To też szereg problemów, takich jak np. ochrona znaków towarowych wirtualnych towarów i usług.

Należyta ochrona prawna znaków towarowych w metaświecie wydaje się niezbędna, ponieważ coraz więcej ludzi odkrywa możliwość tworzenia oraz wykorzystywania dóbr cyfrowych. Już teraz nierzadko internetowy twórca korzystając np. z prestiżu znanej marki wypuszcza NFT w postaci ubrania z jej logo lub sprzedaje projekt odzieżowy tej marki jako swój.

Przykładowo, pełnomocnik marki Saint Laurent, na kilka dni przed wirtualnym Fashion Weekiem, o którym pisaliśmy w artykule, złożył wniosek m.in. o rejestrację słownego znaku towarowego w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (numer zgłoszenia 97315913[2]):

  • (w klasie 9) m. in. dla pobierania i zapisywania dóbr wirtualnych, mianowicie programów wirtualnych przedstawiających odzież, obuwie, paski, nakrycia głowy, torby (itp.) do użytku w metaverse i innych wirtualnych środowiskach online; plików multimedialnych do pobrania, uwierzytelnionych przy pomocy NFT; oprogramowania komputerowego do pobrania do zarządzania transakcjami z wykorzystaniem kryptowalut za pomocą technologii blockchain;
  • (w klasie 35) m.in. dla usług świadczonych przez internetowe sklepy detaliczne oferujące towary wirtualne;
  • (w klasie 36) m.in. dla usług finansowych, a mianowicie dostarczenia wirtualnej waluty do wykorzystania przez członków społeczności internetowej za pośrednictwem globalnej sieci komputerowej; pośrednictwa w obrocie prawami własności intelektualnej;
  • (w klasie 41) m.in dla usług rozrywkowych, a mianowicie udostępniania on-line niepobieranych na dysk wirtualnych ubrań, akcesoriów, itp.; usług w zakresie interaktywnych gier komputerowych; oferowania gier online, w których gracze mogą zdobywać niezamienne tokeny, tokeny cyfrowe lub tokeny aplikacji.

Co ciekawe, widząc potrzebę usprawnienia ochrony marek w wirtualnym świecie, w 12. wydaniu klasyfikacji nicejskiej do klasy 9 zostanie włączony nowy termin: „pobieralne pliki cyfrowe uwierzytelnione przez niewymienialne tokeny NFT” („downloadable digital files authenticated by non-fungible tokens”).

Tym samym, wchodząc z produktem do świata wirtualnego warto pomyśleć nie tylko o tym jak najlepiej zmonetyzować własne produkty, ale też jak się zabezpieczyć przed naruszeniami.

Wśród innych kwestii, które musimy mieć na uwadze, należy jeszcze wymienić np. ochronę danych osobowych osób, które będą wchodziły z nami w interakcję w metaversie i zawierały transakcje (możliwe będzie np. wiele scenariuszy współadministrowania danymi pomiędzy podmiotami działającymi w metaverse, czy też całych łańcuchów powierzeń przetwarzania danych).

Choć do obecności w świecie Metaverse trzeba się zaadaptować, to naszym zdaniem większość ludzi oraz firm tego dokona i zacznie korzystać z tej technologii. Metaverse porównalibyśmy do sieci społecznościowych – gdy pierwsze z nich powstawały, nie każdy od razu z nich korzystał. A dziś? W zasadzie nie wyobrażamy sobie życia bez nich, a ich obecność jest już zupełnie naturalna. Tak samo naturalne jest dla nas teraz robienie zakupów w sklepach internetowych – kiedyś być może będą to immersyjne e-commerce, gdzie robienie zakupów będzie też rozrywką samą w sobie. Dlatego już teraz zachęcamy do śledzenia idei metaverse i rozważenia inwestycji w rozwój brandu w wirtualnym świecie. Cytując za JP Morgan Chase: „Asymetryczne ryzyko pozostania w tyle jest warte dodatkowych inwestycji potrzebnych do rozpoczęcia samodzielnego odkrywania tego nowego cyfrowego krajobrazu”.[3]


[1] https://www.esquire.com/entertainment/books/a38815538/dune-crypto-nft-sale-mistake-explained/.

[2] https://www.tmdn.org/tmview/#/tmview/detail/US500000097315913

[3] https://www.jpmorgan.com/content/dam/jpm/treasury-services/documents/opportunities-in-the-metaverse.pdf

Zapisz się do newslettera

Newsletter OW to porcja newsów prawno-podatkowych oraz informacji o wydarzeniach.

Witryna videogameslaw.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji na komputerze bądź innym urządzeniu użytkownika podłączonym do sieci (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez stronę internetową videogameslaw.pl lub podmioty trzecie, w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej o naszej polityce dotyczącej cookies dowiesz się tutaj.